WSTĘP
W drugi dzień pobytu na Mazurach postanowiliśmy zwiedzić Rezerwat Przyrody Łuknajno a dokładniej udać się na wycieczkę rowerową wokół Jeziora Łuknajno. Początkowo po zwiedzeniu Półwyspu Szeroki Ostrów mieliśmy ambitne plany by objechać rowerem szlak wokół Jeziora Śniardwy, jednak zmienna pogoda oraz dystans – gdyż było to ponad 100 km sprawiły iż, nasz plan został zmieniony, jak się później okazało, była to bardzo dobra decyzja. Wycieczkę rowerem wokół jeziora Śniardwy odkładamy na inny rok i zdecydowanie trzeba będzie rozłożyć tą przygodę na 2 dni, gdyż ponad 100 km jednego dnia to walka z czasem a nie przyjemne zwiedzanie :).
Rowery, zresztą bardzo dobrej jakości udało nam się pożyczyć w Stadninie Koni przy hotelu Gołębiewski, z tego co pamiętam to całodobowy koszt wypożyczenia jednego roweru to około 40-50 zł. Właśnie z Mikołajek zaczęliśmy naszą wyprawę, która okazała się wyborem idealny, to co zobaczyliśmy przekroczyło nasze oczekiwania, było cudownie a do tego aktywnie, rowerowo, czyli jeszcze bardziej wyjątkowo.
KILKA INFORMACJI O JEZIORZE ŁUKNAJNO
Jezioro Łuknajno leży tuż obok Mikołajek, styka się ono z największym jeziorem w Polsce, Jeziorem Śniardwy. Wielkość jeziora Łuknajno to 680 ha, natomiast Rezerwatu Łuknajno to 1189,11 ha. Dla porównania Jezioro Śniardwy liczy sobie około 11300 ha. Jezioro Łuknajno nieustannie jest zarastane przez szuwary, trzcinę i inną roślinność, przez co praktycznie niemożliwe staję się dotarcie do jego brzegów, a obserwacja samego jeziora i ptactwa staje się możliwa tylko z wież widokowych, których obecnie wokół jeziora znajduje się 4 sztuki. Jezioro Łuknajno i obszar przyległy od 1947 stał się Rezerwatem Łuknajno, natomiast od 1976 roku z uwagi na swoją wyjątkowo dużą wartość naukową, został objęty ochroną programu UNESCO.
Jezioro Łuknajno to jedno z większych skupisk ptactwa wodnego w Europie a jego liderującą odmianą oraz wyjątkowością jest kolonia licząca blisko 2000 osobników łabędzia niemego.
Miejscowość Łuknajno była dawniej zamieszkała przez około 110 osobników, jednak podczas wojny wszystko zostało zburzone a jedyną zabudową, która została odbudowana do Folwark Łuknajno, w którym do dzisiaj można się schronić, zjeść regionalne potrawy i trunki.
ROWEREM WOKÓŁ JEZIORA ŁUKNAJNO
Trasa doskonała, nie za długa, nie za krótka, urocza i bardzo dynamicznie zmieniająca się, kto przybędzie na Mazury, ten obowiązkowo powinien zaplanować taką wycieczkę w swoim harmonogramie. Ruszamy z Hotelu Gołębiewski, przejeżdżamy przez kładkę pieszo rowerową, która oddziela jezioro Tałty od Jeziora Mikołajki.

Mikołajki – Kładki pieszo rowerowa
Trasa jest bardzo intuicyjna, dlatego nie powinniśmy mieć problemu z wybraniem właściwych ścieżek, a jedynym miejsce w którym musimy uważać to zakręt w prawo w Mikołajkach z drogi głównej (ul. Kolejowa w ul. Papieża Jana Pawła II). Dalej jedziemy już cały czas prosto, przez pierwsze 5 kilometrów, bardzo urokliwą czarną gruntową drogą po której brzegach rosną drzewa tworzące piękną aleję, którą można zobaczyć na poniższym zdjęciu.

Wokół Jeziora Łuknajno
PIERWSZY PUNKT WIDOKOWY NA JEZIORO ŁUKNAJNO
Po przejechaniu około 5 kilometrów dojeżdżamy do punktu widokowego (Literka A na mapie) z drogi po której się poruszamy skręcamy w lewo, miejsce to jest bardzo dobrze oznaczone, dlatego nie powinniśmy go przeoczyć. Przejeżdżamy wąskim, drewnianym pomostem, który znajduje się nad moczarami, rowerem jest dość ciasno, jednak wywołuje to dodatkowy dreszczyk emocji, po kilku chwilach naszym oczom ukazuje się wieża.
Widok, który nam się ukazał z jej szczytu był wyjątkowy, zrobił na mnie efekt „ŁAŁ”. Przejrzyste niebieskie niebo, kłębiaste wyjątkowe chmury, słoneczko i setki ptaków na tafli Jeziora Łuknajno. Brakowało tylko lornetki by móc z bliska poobserwować ptactwo, które widzieliśmy tylko w postaci kropek na wodzie.

Punkt widokowy na Jezioro Łuknajno
Cudowna aura niestety błyskawicznie się zmieniała, na horyzoncie zaczynały pojawiać się czarne chmury, w oddali słychać pierwsze pomruki burzy a ku naszemu zdziwieniu widok z wieży stał się jeszcze piękniejszy, dzięki tęczy, która pojawiła się nad jeziorem.
Musimy uciekać by zdążyć przed burzą do miejscowości Łuknajno, która była oddalona o około 2-3 km od miejsca w którym jesteśmy. Liczyliśmy, że tam się gdzieś schronimy przed burzą i mieliśmy rację, trafiając na „FOLWARK ŁUKNAJNO” w którym zasmakowaliśmy wyjątkowego regionalnego piwa zza okna obserwując potężne gradobicie i burze, uff zdążyliśmy w ostatnim momencie, jeszcze minutka i burza dopadłaby nas na rowerach.
Jeszcze przed dotarciem do Folwarku, przejeżdżamy przez mostek, kanał który oddziela Jezioro Śniardwy, od Jeziora Łuknajno.
FOLWARK ŁUKNAJNO I DWIE WIEŻE WIDOKOWE
Burza jak szybko się pojawiła, tak szybko znikła nad horyzontem Jeziora Śniardwy, my mogliśmy kontynuować dalej naszą wycieczkę. Obok Folwarku znajdują się kolejne dwa punkty widokowe, jeden na prawo od ścieżki nad Jezioro Śniardwy(litera C na mapie), ten punkt w sezonie najprawdopodobniej jest odpłatny, oraz druga wieża widokowa na lewo z szlaku(litera C na mapie), z punktu tego po raz kolejny możemy zobaczyć Jezioro Łuknajno.
Widoki z tych punktów widokowych były ładne, jednak nie były już tak fascynujące jak z pierwszej wieżyczki, być może przez pogodę, która stała się dość ponura, robimy kilka zdjęć, nagrywam krótki filmik i ruszamy dalej naszymi rowerami.
DROGA POWROTNA DO MIKOŁAJEK
Zaraz za Folwarkiem skręcamy w lewo, od tego momentu szlak prowadzi przez drogi polne, łąki i ścieżki leśne, jest on jednak bardzo dobrze oznakowany, dlatego dalej możemy czuć się na nim bardzo bezpiecznie. Do Mikołajek zostało jeszcze kilkanaście kilometrów, jednak pogoda sprawia, iż kolejne odcinki pokonujemy znacznie szybciej. Mijamy nieistniejącą już osadę OSA a następnie dojeżdżamy do bagna porośniętego roślinnością, widok znowu był cudowny, zresztą proszę zobaczyć samemu(litera D na mapie):

Moczary nad Jeziorem Łuknajno
Cały czas jedziemy wzdłuż Jeziora Łuknajno, jednak zobaczyć go z racji zarośniętych roślinnością brzegów było bardzo trudno, ewentualnie z oddali i wzniesień, których jednak praktycznie nie było.
SPOTKANIE Z ŁOSIEM
Wyjeżdżamy z lasu, po lewej stronie znajdują się moczary, bagna porośnięte wysoką trzciną, ku naszemu zaskoczeniu z moczar nagle ukazuje się gigantyczny łeb, nie wiadomo kto bardziej był przerażony, my czy zwierze z przeogromnym porożem. Szybko sięgam po aparat by zrobić choć jedno zdjęcie, niestety za późno, zwierze ucieka. Jak się później okazało był to Łoś, którego zobaczyliśmy zaledwie z około 4 metrów, żona z paniki stała jeszcze kilka chwil jak wryta – nieruchomo, ależ nam się poszczęściło :). Zdjęcie Łosia zaczerpnięte z internetu, mniej więcej taki widok nas zastał:
Dojeżdżamy do ostatniej czwartej wieżyczki, z której można obserwować jezioro (litera D na mapie). Dalej jeszcze krótki odcinek i dojeżdżamy do drogi asfaltowej, skręcamy w lewo na Mikołajki, gdzie robimy zdjęcie symbolowi tego miasta(Fontanna z Królem Sielawem) i idziemy do restauracji na zasłużony posiłek.

Fontanna z Królem Sielawem – symbol Mikołajek
PODSUMOWANIE
Pokonanie całej 21,6 km trasy zajęło nam 3 godzinki i 47 minut. Tempo zazwyczaj bardzo spokojne, z dłużą ilością zdjęć i filmów. Ślad GPS z naszej trasy można pobrać tutaj: klik.
Rower to zdecydowanie najlepszy sposób by pokonać ten szlak, prosta trasa bez wzniesień, dobrze oznakowana, wypożyczalni rowerów w Mikołajkach jest sporo, także bez problemu powinniśmy znaleźć odpowiedni sprzęt dla siebie.

Mapa trasy rowerowej
FILM Z WYPRAWY:
Autor: Jarosław Tajchman
[…] i to właśnie ten półwysep wybraliśmy jako pierwszy cel. W kolejnych dniach ruszyliśmy na wycieczkę rowerową wokół Jeziora Łuknajno a w ostatni dzień odbyliśmy rejs statkiem po Jeziorach Tałty, Mikołajki i […]
[…] Jezioro Łuknajno przylegające do Jeziora Śniardwy – wieże widokowe na oba jeziora. […]