Lot balonem to była nasza główna atrakcja na wakacjach, to właśnie od niego zaczęliśmy planowanie całych wczasów w taki sposób by 22 września 2019 roku lub w pobliżu tej daty mieć możliwość przyjechać pod wskazane miejsce przez organizatora w Biebrzańskim Parku Narodowym. Czekaliśmy z niecierpliwością na SMSa od organizatora, czy lot balonem w ogóle się odbędzie. Pogoda przez cały tydzień była mało atrakcyjna, częste mżawki i spore zachmurzenie ograniczające widoczność, takie warunki nie napawały optymizmem. Na szczęście im bliżej niedzieli 22 września tym warunki były coraz lepsze, dlatego dzień wcześniej poinformowano nas jak i resztę grupy że lot balonem nad Biebrzą zostanie zrealizowany.
Zbiórka o godzinie 16 na parkingu w barze u Diany, tam też zostawiamy swoje samochody i dalej jedziemy terenowymi samochodami, podstawionymi przez organizatora. Po przejechaniu kilku, kilkunastu kilometrów dojeżdżamy na polanę gdzie wszyscy z niecierpliwością obserwują cały proces rozkładania sprzętu i pompowania balonu. Rozkładanie trwało dość długo, jednak czas szybko uciekał robiąc zdjęcia, obserwując czy pomagając przy rozbijaniu całego ekwipunku.
Nasza grupa była dość duża, jak się okazało kosz został wypełniony do ostatniego miejsca, było dość ciasno, jednak atmosfera była świetna, żarty i śmiechy, czuć było też emocje, które towarzyszyły wszystkim przed wbiciem w powietrze.
W końcu nastąpiła długo oczekiwana chwila, startujemy, powoli unosimy się w przestworza, jesteśmy coraz wyżej i wyżej, wysokość rośnie a obiekty na ziemi stają się coraz mniejsze. Wyśmienita bezchmurna pogoda sprawia, że widoki mamy niesamowite.

Lot Balonem nad rzeką Biebrza
Lecimy nad rzeką Biebrzą, widzimy jak ona się wije niczym wąż poprzez Biebrzański Park Narodowy, zero zabudowań, zero domów, tylko my, balon, Biebrza i jej rozlewiska. Ten wyjątkowy widok niestety szybko znika i lecimy już tylko nad lasami BPN, jak się dowiadujemy od naszego pilota Błażeja, który przekazywał nam zresztą sporo interesujących informacji na temat lotów Balonem, on nie ma dużego wpływu na kierunek w którym leci balon, decyduje tylko i wyłącznie wiatr a pilot może sterować tylko wysokością, wpuszczając do niego ciepłe powietrze, w ten sposób regulując wysokość na której wiatr jest najbardziej odpowiedni. Temperatura w górze jest praktycznie taka sama jak na dole, a dodatkowo grzeje nas co chwila ciepłe powietrze wydobywające się z butli gazowych.
Analiza kierunków i siły wiatru przed startem jest bardzo ważna, pilot musi znać przybliżony kierunek lotu a także mieć pewność że wiatr nie będą zbyt duży, wtedy lot byłby niemożliwy albo zbyt niebezpieczny. Praktycznie cały czas pilot Błażej obserwuje na swoim sprzęcie aktualne warunki pogodowe, jest też w łączności przez radio z pozostałą załogą, która pozostała na ziemi a która porusza się samochodem w przybliżone miejsce lądowania.
Cały czas lecimy nad bagnami, torfowiskami i lasami Biebrzańskiego Parku Narodowego, raz wyżej, raz niżej, mamy duże szczęście podczas lotu balonem widzimy z wysokości łosia, raz jest to bardzo duży łoś który stał nieruchomo objadając liście drzew a raz była to klempa, czyli samica łosia, która spacerowała po łąkach.
Wszystko co dobre szybko się kończy, pilot podejmuje próbę lądowania, gdy już kosz dotyka ziemi, pilot zmienia zdanie i mówi lecimy dalej, było sporo pozytywnej adrenaliny, najprawdopodobniej było to specjalne działanie naszego kierowcy balonu – Błażeja, który chciał jeszcze bardziej urozmaicić naszą przygodę i niewątpliwie mu się udało, w końcu nie codziennie ląduje się balonem :). Po ponownym wzbiciu się w powietrze jesteśmy świadkami przepięknego zjawiska jakim jest zachód słońca z lut balonem, widok był cudowny obserwując z góry czerwone niebo i zachodzące słońce, było przepięknie.

Lot Balonem nad Biebrzą – Zachód Słońca
Ponownie lecimy coraz niżej, koszem ocieramy o korony drzew, wszyscy z niecierpliwością czekają aby bezpiecznie wylądować na przypadkowo wybranym fragmencie pola. Kosz uderza po raz pierwszy o ziemie, jednak odbija się z powrotem delikatnie w górę i tak jeszcze dwukrotnie uderzamy o ziemie, siła jest dość spora, trochę poniewiera nas w koszu, jednak wszystko jest pod kontrolą, po kilku dziesięciominutowym locie lądujemy cali i zdrowi a na pewno potwornie zadowoleniu z lotu balonem nad Biebrzą.
Na miejsce, przybywa gospodarz, który jest właścicielem pola na którym wylądowaliśmy, ma w ręku siekierę, czy kosę, już nie pamiętam, na szczęście to był przypadek, kończy się uśmiechami, niema nic przeciwko, że balon wylądował na jego polu. Przybywa coraz więcej miejscowych oglądając balon, w końcu nie jest to codzienność zobaczyć u siebie w wiosce taką atrakcję, choć na Podlasiu kto wie ?:).

Cali i zdrowi
Nastała noc, cały sprzęt został spakowany a na sam koniec organizator wyjmuje butelkę szampana częstując wszystkich okazjonalnym kieliszkiem za udany lot. Dziękujemy za wspaniałe przeżycie, było cudownie, były emocje, były piękne krajobrazy, był lot nad Biebrzą, były też łosie, zachód słońca, dużo śmiechu, było wszystko czego oczekiwaliśmy. Lot balonem nad Biebrzą na pewno zostanie w naszej pamięci na bardzo długo.